Trudno nawet w modzie nie nawiązać do obecnej sytuacji na świecie. Jest ciężko. Koronawirus stał się koszmarną rzeczywistością. Budzą się w nas strachy przed zarażeniem, siebie, ale też bliskich. Niektórzy mają odrobinę komfortu i mogą zostać w domu, na zalecanej kwarantannie. Jednak są tacy, i przed nimi chylimy czoła, którzy wychodzić do pracy muszą. Personel medyczny, pracownicy branży handlowej, ale też pracownicy sektora kultury. Rodzi się wiele pozytywnych zjawisk: grupy na fb „Kultura w kwarantannie”, w której można polecać wydarzenia i akcje z dziedziny kultury, odbywające się on-line, także „Widzialna Ręka”, tam znowuż można zaoferować swoją pomoc i wsparcie. Sąsiedzi robią zakupy seniorom i osobom słabszym. Widzimy, że branża gastronomiczna dostarcza ciepłe posiłki pielęgniarkom i lekarzom, ludzie się jednoczą i buduje się ścisła wspólnota. Chcemy pamiętać też o tych, którzy przebywając w domu, pracując zdalnie, znoszą to źle pod względem emocjonalnym. Budzi się ogromny lęk i wzmaga się nieraz poczucie osamotnienia.
Wydaje się, że głupio w tak trudnej sytuacji myśleć o ciuchach. Trzeba ratować świat. Jednak jesteśmy zdania, że należy starać się żyć najnormalniej jak to tylko możliwe, wstawać rano, ogarniać się, jeśli czujemy taką potrzebę – umalować, założyć ubranie, w którym można by pójść do pracy, na spacer, do znajomych. Dlatego nie ustajemy w wysiłkach i proponujemy Wam stylizacje wiosenne. Satynowe spódnice noszone do swetrów, ciężkie buty – oto przepis na intrygujący look. Sesja była robiona jeszcze przed zawirowaniem. Bo wiosna przecież przyjdzie, a z nią nowa nadzieja i życie.
Ania ma na sobie: spódnica – megawyprzedaż CroppTown, sweter – lumpeks w Choroszczy, buty – Zign/Zalando








Magda ma na sobie: spódnica – promocja Zara, sweter – pożyczony od Ani, buty – Vinted.pl







